Wyobraźcie sobie siebie za parę lat.
Siadacie wieczorem z gorącą kawą i
oglądacie swoje zdjęcia. Co czujecie?
Z każdym kolejnym zdjęciem,
przechodzą was ciarki, łzy wzruszenia
cisną się do oczu.
Mówisz do męża...
“Zobacz ile emocji”
Jeżeli więc jak ja, lubicie zdjęcia
tworzące jakąś historię, to mamy coś
wspólnego!