Nowy Rok, nowa Ja
Przyznaje się, że dawno mnie tutaj nie było. Zeszły sezon był dla mnie bardzo pracowity pod względem organizacji czasu. Ciężko podzielić życie rodzinne, czyli bycie pełno-etatową mamą na co dzień z weekendowymi wyjazdami na uroczystości ślubne. Musiałam, więc wybrać i zrezygnować z aktywnego dodawania nowych wpisów na blog, postów na social media. Priorytetem stała się selekcja zdjęć, obróbka i terminowe oddanie Waszych pamiątek na, które wiem, że z ciekawością czeka każda Para. Teraz, gdy jestem po sezonie,, gdy wieczory są bardzo długie i chłodne mam dużo czasu dla siebie. W najbliższych dniach będę nadrabiać zaległości i pokażę Wam moje cudowne Pary i Rodzinki z sesji w plenerze i domu.
Domowa sesja rodzinna
Dlaczego sesja w domu? Przecież to takie zwyczajne i normalne. Ale to właśnie we własnym domu czujemy się najlepiej. Nie bez powodu mówi się, że “wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”. Idąc za tą ideą, bardzo lubię spotykać się z Wami tam, gdzie Wasze serca biją najmocniej. To tam czujecie się swobodnie, bez skrępowania pokazujecie mi swoją miłość i radość.
Tymczasem przed Wami piękna historia przeuroczej trójki w ich nowym, ciepłym i bardzo stylowym domu. Na tych kadrach króluje i przoduje prawdziwa radość, szczerość i miłość. Była to sesja już w nieco świątecznym klimacie przy pieczeniu pierniczków. Czyli to co ja lubię najbardziej! Ah!














