Sesja narzeczeńska w górach – Beskidy!

Z Ewą znamy się już od kilku dobrych lat. Poznałyśmy się w pracy (Sauna&Spa) i nasza przyjaźń trwa po dziś dzień. Chociaż już nie pracujemy w tym samym miejscu to jednak mamy stały kontakt. Śmiało możemy stwierdzić, że praca w tamtym miejscu to był coś najpiękniejszego co mogło nas spotkać. Stworzyłyśmy we 3 (Karolina – pozdrawiam Cię z tego miejsca :)) niezły DREAM TEAM.

 

Pamiętam jak dziś, gdy Ewa i Marcin wybierali się do Zakopanego, śmiałam się – “Ewa coś jest na rzeczy. Ten wyjazd będzie przełomowy”! Chociaż wróżbita Maciej ze mnie żaden to jednak trafiłam. Wrócili zaręczeni! Gdy wybrali datę ślubu, bardzo się cieszyłam, że możemy z naszą drugą przyjaciółką Karoliną doradzać podczas organizacji całego przedsięwzięcia. Własny ślub organizowałam 4 lata temu i wiem, że to trudny czas. Ciężko zorganizować ten dzień, żeby było idealnie, bez żadnych wpadek. Nie da się i czasem warto odpuścić chory perfekcjonizm. Nie dogodzimy wszystkim, więc po co niepotrzebnie się spinać?!

 

Okres przed ślubem zleciał bardzo szybko. Przyszedł jednak najważniejszy moment przygotowań do ślubu dla Panny Młodej, czyli wybór sukni ślubnej. My kobiety przykładamy do tego szczególną uwagę, bo która z nas jako mała dziewczynka nie marzyła o sukni z długim białym welonem. I w przypadku Ewy nie mogło być inaczej. Po długich poszukiwaniach znalazła suknię, która na pewno powali Marcina na kolana.

 

Sesja narzeczeńska w górach – Beskidy.

 

Jako, że zaręczyny odbyły się w Zakopanem to sesja narzeczeńska w górach była czymś oczywistym. Oboje lubią góry. Pojechaliśmy prawie 70 km do Koniakowa (okolice Istebnej) z nadzieją, że podczas sesji będziemy mieli piękny zachód słońca i jak na złość nie było. Pomimo zachmurzenia, świetnie się bawiliśmy, a stylizacja w stylu Boho Ewy i Marcina wpasowała się w otoczenie idealnie. Sami oceńcie moją piękną parę i poznajcie ich krótką historię.

PS. Obecnie moja para to już Żona i Mąż pełną gębą! 

 

Beskidy. Ochodzita pełną parą.

Sesja narzeczeńska w górach.

0 Comments